graphic
graphic
Forum www.agrafka10.fora.pl Strona Główna » Kto pyta, nie błądzi! » Scenariusz apelu z okazji rocznicy śmierci Jana Pawła II
graphic
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
graphic

graphic graphic
Anna Idzik Temat postu: Scenariusz apelu z okazji rocznicy śmierci Jana Pawła II
Administrator



Administrator
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów


SCENARIUSZ PROGRAMU SŁOWNO-MUZYCZNEGO
/ Rocznica śmierci Jana Pawła II/
Uczeń: Światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnia.

Uczeń: 2 kwietnia 2005 r., godz. 21:37, sobota, przed Niedzielą Bożego Miłosierdzia, umiłowany Pasterz Kościoła, Jan Paweł II, przeszedł z tego świata do domu Ojca. Jego odejściu towarzyszyła modlitwa całego Kościoła i smutek w wielu krajach na całym świecie, bez względu na religię czy wyznanie.

Uczeń: Widziałam:
Ludzi modlących się do Ciebie
Słyszałam:
Każdą spadającą łzę
Czułam:
Twoje odejście
Wiedziałam:
Że nadal jesteś blisko mnie

Uczeń: Wszyscy znamy tę pochyloną
Biało ubraną postać.
Jan Paweł II stoi w otwartych drzwiach samolotu, całuje ziemię.
Wyciąga ręce do ludzi, przytula dzieci…
Dopóki mogłeś, jechałeś wszędzie, gdzie ktoś potrzebował ojcowskiej troski, pouczenia, pocieszenia. Gdy umarłeś Twoje dzieci stanęły przed Twym oknem, by Cię otulić modlitwą.
Nawet najbardziej oddaleni od Ciebie zrozumieli, jak byłeś im bliski Ojcze Święty.


Piosenka z płyty Golec U’Orkiestra pt. „Leć muzyczko do niebiańskiej krainy”

Uczeń: Będzie to opowieść o wielkim, skromnym człowieku…, o człowieku pełnym wiary i miłości… O człowieku z wielkim sercem, który kochał ludzi, ale nade wszystko ukochał Boga… O człowieku, który przez 27 prowadził ludzi, wskazując im drogę do Boga…
O człowieku, który niestrudzenie przemierzał cały glob, aby dotrzeć nawet tam, gdzie wcześniej nie znano Jego imienia.
Jan Paweł II rozpoczynając swój pontyfikat, wygłosił słowa, które stały się przesłaniem kierowanym nie tylko do chrześcijan, rozpoczęły niezmiernie ważną podróż papieża po świecie, która okazała się najważniejsza misją Jego życia. Jan Paweł II powiedział: ,,Nie lękajcie się, otwórzcie drzwi Chrystusowi”. To krótkie zdanie wypowiedziane na początku pontyfikatu stało się mottem do samego końca...Jan Paweł II jako duchowy przywódca stał się autorytetem wszystkich: katolików, wyznawców innych religii i niewierzących

Uczeń: Kiedy 18 maja 1920 roku Karol Wojtyła przyszedł na świat w niewielkim podkrakowskim miasteczku Wadowice nikt nie przypuszczał, że spełnił On rolę Kolumba, o którym mieszkańcy później powiedzą, iż ,odkrył ich dla świata:,, Gdyby nie On kto by dziś wiedział o Wadowicach. Papież powiedział: „Miasto mojego dzieciństwa , dom rodzinny kościół mojego chrztu świętego... kiedy patrzyłem przez okno widziałem na murze kościelnym zegar słoneczny i napis ,,czas ucieka wieczność czeka”.

Piosenka „Wadowice”

Uczeń: Wojna zastała Karola w Krakowie, zgłębiał wtedy tajniki sztuki poetyckiej oraz piękna naszej literatury studiując polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jego myśli z nad ksiąg biegną ku ukochanej przyrodzie czego dał wyraz w wierszach. K. Wojtyła zetknąwszy się z okrucienstwami wojny odkrył , że ową tajemną ścieżką, którą będzie kapłaństwo, zaprowadzi go do Boga. Zostaje kapłanem. Wspomina o tym w książce ,,Dar i tajemnica” Jan Paweł II napisał: „Powołanie kapłańskie jest tajemnicą Bożego wybrania ... Wielki wpływ na moją formację kapłańską miała rodzina zwłaszcza ojciec. Praca w kamieniołomach oraz środowisko seminaryjne. Widzę jednak jasno, że Bóg pozwolił mi wsłuchiwać się w Jego głos również dzięki udziałowi innych środowisk... Pełniąc gorliwie posługę kapłańską pozostaje wierny poezji, pisze wiersz poświęcony swoje zmarłej matce, Emilii…

Uczeń:„Nad Twoją białą mogiłą…”
Emilii, matce mojej
Nad Twoją białą mogiłą
Białe kwitną życia kwiaty-
- o, ileż lat to już było
bez Ciebie – duchu skrzydlaty-
Nad Twoją białą mogiłą
Od lat tylu już zamkniętą,
spokój krąży z dziwną siłą,
z siłą, jak śmierć niepojętą.
Nad Twoją białą mogiłą,
Cisza jasna promienieje,
Jakby w górę coś wznosiło,
Jakby krzepiło nadzieję.
Nad Twoją białą mogiłą
Klęknąłem ze swoim smutkiem-
o, jak to dawno już było
jak się dziś zdaje malutkiem.
Nad Twoją białą mogiłą
O Matko – zgasłe kochanie –
Me usta szeptały bezsiłą:
-Daj wieczne odpoczywanie-

Uczeń: Mimo, że sytuacja w ojczyźnie nie sprzyjała ewangelizacji społeczeństwa, biskup a później kardynał Wojtyła bez strachu stawiał czoła niesprzyjającej atmosferze. Stał na straży godności każdego człowieka. Dał temu wyraz w swoich dziełach literackich : „Miłość i odpowiedzialność”, „Osoba i czyn”, „Znak, któremu sprzeciwiać się będą”, „Aby Chrystus się nami wysługiwał”, „Elementarz etyczny”. Jemu to przypisuje się zapoczątkowanie wielkich przemian politycznych, moralnych i duchowych. Twórczość z tych czasów dotarła do szerokich rzeszy czytelników dopiero, gdy w 1978 r. 16 października na placu św. Piotra zabrzmiały słowa : „Habemus papam”. Zasiadając na papieskim tronie, swe myśli kierował zawsze ku prostemu człowiekowi. Uważał, że największym potencjałem duchowym ludzkości jest siła, która tkwi w sercach młodzieży. Dla Ojca Św. Młodzież była zawsze nadzieją. W czasie jednej ze swoich pielgrzymek w Częstochowie w 1983 r. Tak mówił do młodzieży: „Szukałem Was, teraz przyszliście do mnie. Chociaż nie jestem wśród was co dzień to przecież noszę w sercu wielką troskę. Wielką ogromną troskę. Jest to moi drodzy troska o Was. Właśnie dlatego, że od Was zależy jutrzejszy dzień”

Piosenka „Nie lękajcie się”

Uczeń: W bezpośrednich kontaktach z ludźmi często śmiał się. Nawet w trudnych sytuacjach nie tracił poczucia humoru. Takim go pamiętamy.

Uczeń: Można śmiało powiedzieć, że zasłużył na miano pielgrzyma świata. Odbył 104 podróże do najdalszych zakątków ziemi np. Kuba, Chile, kraje afrykańskie, Filipiny. Wprowadził Kościół w „trzecie tysiąclecie”. Ukochany kraj odwiedził 8 razy i zawsze na powitanie całował ojczystą ziemię.

Uczeń: „Ojczyzna”

Ojczyzna – kiedy myślę – wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam,
Mówi mi o tym serce, jakby ukryta granica, która ze mnie przebiega ku innym,
Aby wszystkich ogarniać w przeszłość dawniejszą niż każdy z nas:
Z niej się wyłaniam… gdy myślę Ojczyzna – by zamknąć ją w sobie jak skarb.
Pytam wciąż, jak go pomnożyć, jak poszerzyć tę przestrzeń, którą wypełnia.

Uczeń: Pełniąc obowiązki papieża w czasie swojego pontyfikatu wydał 14 encyklik, adnotacji, homilii, buli i lista do wiernych. Nigdy jednak nie przestał być poetą. „Tryptyk rzymski” to owoc lirycznych refleksji do jakich skłoniły go watykańskie inspiracje sztuką sakralną. 27 lat pontyfikatu Jana Pawła II tak wrosło w świadomość naszego życia, że nie chcieliśmy pogodzić się z myślą o Jego odejściu. Pogrążeni w żałobie Jego śmierci pocieszenie znaleźliśmy w słowach zapisanych w Testamencie: „Z możliwością śmierci każdy zawsze musi się liczyć. I zawsze musi być przygotowany do tego, że stanie przed Panem i Sędzią a zarazem Odkupicielem i Ojcem. Więc i ja liczę się z tym nieustannie, powierzając ów decydujący moment Matce Chrystusa i Kościoła- Matce mojej nadziei.” Dnia 2 kwietnia 2005 o godzinie 21.37 Ojciec Święty na ziemi pozostawił swą barkę udając się do Pana a Chrystus otworzył mu drzwi.

Piosenka: „Przyjaciela mam”

Uczeń: Kardynał Stanisław Dziwisz tak wspomina ten dzień: Nastała sobota,
2 kwietnia. Pragnąłbym przypomnieć sobie naprawdę wszystko.
W pokoju panowała atmosfera wielkiej pogody ducha. Ojciec Święty pobłogosławił korony przeznaczone dla wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej w Grotach Watykańskich, a kolejne dwie do wysłania na Jasną Górę. Potem pożegnał się z najbliższymi współpracownikami, kardynałami, prałatami z Sekretariatu Stanu, kierownikami poszczególnych urzędów, pragnął pożegnać się także z Francesco, odpowiedzialnym za porządek w apartamencie.
Nadal był całkiem przytomny i choć mówił z wielkim trudem, poprosił, aby przeczytano mu Ewangelię św. Jana. Nie była to nasza sugestia, to on wyraził takie życzenie. Również ostatniego dnia, jak to czynił przez całe życie, pragnął karmić się słowem Bożym.
Ksiądz Styczeń zaczął czytać tekst świętego Jana, jeden rozdział za drugim. Przeczytał dziewięć rozdziałów. W książce został zaznaczony punkt, w którym zatrzymała się lektura i punkt, w którym zgasło jego życie.

LEKTOR1,LEKTOR: 2 Światłość wobec ciemności
12 A oto znów przemówił do nich Jezus tymi słowami: "Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia". 13 Rzekli do Niego faryzeusze: "Ty sam o sobie wydajesz świadectwo. świadectwo Twoje nie jest prawdziwe". 14 W odpowiedzi rzekł do nich Jezus: "Nawet jeżeli Ja sam o sobie wydaję świadectwo, świadectwo moje jest prawdziwe, bo wiem skąd przyszedłem i dokąd idę. Wy zaś nie wiecie, ani skąd przychodzę, ani dokąd idę. 15 Wy wydajecie sąd według zasad tylko ludzkich. Ja nie sądzę nikogo. 16 A jeśli nawet będę sądził, to sąd mój jest prawdziwy, ponieważ Ja nie jestem sam, lecz Ja i Ten, który Mnie posłał. 17 Także w waszym Prawie jest napisane, że świadectwo dwóch ludzi jest prawdziwe. 18 Oto Ja sam wydaję świadectwo o sobie samym oraz świadczy o Mnie Ojciec, który Mnie posłał". 19 Na to powiedzieli Mu: "Gdzie jest Twój Ojciec?" Jezus odpowiedział: "Nie znacie ani Mnie, ani Ojca mego. Gdybyście Mnie poznali, poznalibyście i Ojca mego". 20 Słowa te wypowiedział przy skarbcu, kiedy uczył w świątyni. Mimo to nikt Go nie pojmał, gdyż godzina Jego jeszcze nie nadeszła. 21 A oto znowu innym razem rzekł do nich: "Ja odchodzę, a wy będziecie Mnie szukać i w grzechu swoim pomrzecie. Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie". 22 Rzekli więc do Niego Żydzi: "Czyżby miał sam siebie zabić, skoro powiada: Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie?" 23 A On rzekł do nich: "Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. 24 Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Tak, jeżeli nie uwierzycie, że JA JESTEM, pomrzecie w grzechach swoich"

Uczeń: W tym ostatnim momencie ziemskiej wędrówki Ojciec Święty stał się ponownie tym, kim był zawsze, człowiekiem modlitwy. Człowiekiem Bożym, głęboko zjednoczonym z Panem, dla którego modlitwa stanowiła nieprzerwanie fundament egzystencji. Gdy miał się z kimś spotkać czy podjąć ważną decyzję, napisać dokument czy udać się w podróż, najpierw zawsze rozmawiał z Bogiem, najpierw się modlił.

Uczeń: Także i tego dnia, zanim wyruszył w swą ostatnią wielką podróż, przy wsparciu obecnych przy nim osób odmówił wszystkie codzienne modlitwy, przeprowadził adorację, medytację, antycypując nawet niedzielną liturgiczną Godzinę Czytań.
W pewnej chwili siostra Tobiana ostrzegła jego spojrzenie. Zbliżyła ucho do jego ust, a on ledwo słyszalnym głosem wyszeptał; „Pozwólcie mi odejść do Pana”. Siostra wybiegła z pokoju, chciała podzielić się z nami tym, co powiedział, ale zanosiła się od płaczu.
Dopiero później pomyślałem: to wspaniałe, że swe ostatnie słowa skierował do kobiety.
Około godziny 19.00 Ojciec Święty zapadł w śpiączkę. Pokój oświetlał jedynie blask zapalonej gromnicy, którą on sam poświęcił 2 lutego podczas uroczystości Matki Bożej Gromnicznej.
Plac Świętego Piotra i przylegające do niego ulice zapełniały się tłumem. Było coraz więcej ludzi, przede wszystkim stale przybywało młodzieży. Ich okrzyki „Giovanni Paolo!” i „Viva il Papa!” docierały aż do trzeciego piętra. Jestem przekonany, że on także je słyszał. Nie mógł nie słyszeć!

Zbliżała się godzina 20.00, gdy niespodziewanie poczułem wewnętrzną potrzebę odprawienia Mszy świętej! Tak też uczyniliśmy wspólnie z kardynałem Marianem Jaworskim, z arcybiskupem Stanisławem Ryłko i dwoma polskimi księżmi – Tadeuszem Styczniem i Mieczysławem Mokrzyckim. Była to Msza Św. poprzedzająca niedzielna uroczystość Bożego Miłosierdzia, tak drogą Ojcu Świętemu. Nadal czytaliśmy Ewangelię świętego Jana: „Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku nich i rzekł: <<Pokój Wam!>>…” W chwili Komunii świętej zdołałem jako wiatyk podać mu kilka kropli Najświętszej Krwi Chrystusa.
Nadeszła godzina 21.37. Zorientowaliśmy się, ze Ojciec Święty przestał oddychać. I wtedy zobaczyliśmy na monitorze, że jego wielkie serce po kilku jeszcze uderzeniach przestało bić.
Profesor Buzzonetti pochylił się nad nim i spoglądając na nas wyszeptał: „Powrócił do domu Ojca”.
Ktoś zatrzymał wskazówki zegara.

To wtedy po raz ostatni widziałem jego twarz.

Mówiąc prawdę, widziałem ją jeszcze setki razy. O każdej porze. Każdego dnia. Oczami wiary. I, oczywiście, oczami serca, oczami pamięci. Nadal też odczuwam jego obecność, choć inną od tej, do której przywykłem.

Ale wtedy po raz ostatni widziałem jego twarz tak dosłownie. Po ludzku. Po raz ostatni widziałem tego, który był dla mnie ojcem i mistrzem. Po raz ostatni widziałem jego sylwetkę, dłonie. Ale przede wszystkim widziałem twarz. Patrząc na nią przypominałem sobie jego spojrzenie. Bo właśnie ono tak uderzało, tak przyciągało uwagę.
Pragnąłem, aby ta chwila trwała wiecznie. Robiłem wszystko w zwolnionym tempie, żeby wydłużyć czas w nieskończoność.
Aż w pewnej chwili poczułem na sobie spojrzenia i zrozumiałem. Zrozumiałem, że muszę…
Wziąłem białą tkaninę i położyłem na jego twarzy. Delikatnie. Jak gdybym się bał, że mogę go zranić. Jakby ten jedwab miał być dla niego ciężarem, udręką.
Na szczęście z pomocą przyszły mi słowa modlitwy:
„Panie, niech jego twarz ogląda teraz Twe ojcowskie oblicze, niech twarz, której nasz wzrok już nie ogląda, kontempluje Twoje piękno”.

Panie wszechmocny i wieczny.
Panie życia i śmierci,
Wierzymy i ufamy,
Że życie Ojca Świętego jest teraz obecne w Tobie.

Jego twarz, nieoświetlona już blaskiem tego świata,
Niech pozostanie na zawsze oświetlona światłem prawdy,
Która ma w tobie niewyczerpalne źródło.

Jego twarz, która badała Twoje szlaki,
By wskazać je kościoły,
Niechaj ujrzy Twoje ojcowskie oblicze.
Jego twarz, której my już nie będziemy oglądać,
Niech ucieszy się Twoją łaską


Uczeń: Odszedłeś do Domu Ojca
„w ostateczne przejrzystość i światło”
- gdy rozpoczynało się liturgiczne
Święto Bożego Miłosierdzi.
Taka była wola Boga,
Więc się nie buntujemy, nie rozpaczamy, nie lękamy.
Dziękujemy, że była nam dana łaska ogromna
Przez długie lata tak wiele i tak niezasłużenie
Otrzymywać od Ciebie, Namiestnika Najwyższego
I nie przestajemy dziękować Wszechmogącemu za to,
Że byłeś z nami, że wytrwale i cierpliwie zabiegałeś o to,
Byśmy byli chociaż trochę lepsi.
Teraz jest czas spełniania obowiązków,
Który na nas nałożyłeś:
Obowiązku dorośnięcia do zadań przed nami stojących.
Bacz z góry, byśmy zanadto nie błądzili.




Uczeń: Karol Wojtyła - *** (Za tę chwilę pełną śmierci dziwnej)

Za tę chwilę pełną śmierci dziwnej,
która w wieczność niezmierną opływa,
za dotknięcie dalekiego żaru,
w którym ogród głęboki omdlewa.
Zmieszały się chwila i wieczność,
kropla morze objęła -
opada cisza słoneczna
w głębinę tego zalewu.

Czyż życie jest falą podziwu, falą wyższą niż śmierć?
Dno ciszy, zatoka zalewu - samotna ludzka pierś.
Stamtąd żeglując w niebo
kiedy wychylisz się z lodu,
miesza się szczebiot
dziecięcy - i podziw.

Pieśn :„Madonno, Czarna Madonno…”

Uczeń: 2 kwietnia 2005 r., godz. 21:37, sobota, przed Niedzielą Bożego Miłosierdzia,
Po 27 latach pontyfikatu serce papieża Jana Pawła II zatrzymało się na zawsze.
Odszedł człowiek, który przerósł wszelkie autorytety i stał się fundamentem naszej zbiorowej tożsamości. Jego ziemskie pielgrzymowanie dobiegło kresu…

Pieśń: „Barka”

Uczeń: Epitafium dla Ojca Świętego

Choć trudno teraz
Po wszystkim zaraz
Żyć jak się żyło
Lecz nie umiera
Duch – a z nim Wiara
Nadzieja i Miłość.
Po przejściu zimy
Ruszyłeś w góry,
Co Bóg odsłania.
A my wierzymy
W moc Krzyża, w którym Cud Zmartwychwstania
PostWysłany:Nie 23:44, 14 Mar 2010
graphic
Zobacz profil autora Top of page
graphic

graphic graphic
Anna Idzik Temat postu:
Administrator



Administrator
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów


Z GNIAZDA CO PRZETRWAŁO PRÓBY CZAS
W KTÓRYM RAN JEST TYLE ILU NAS
WZBIŁ SIĘ W NIEBO NICZYM BIAŁY ORZEŁ
URZECZONY BLASKIEM GWIAZD

TAK JAK STRUMIEŃ CO WYPŁYWA Z GÓR
NIOSĄC WODĘ DLA SPRAGNIONYCH PÓL
SWOIM SŁOWEM NAS DO MIASTA WIEDZIE
GDZIE ANIELSKI ŚPIEWA CHÓR

LEĆ MUZYCZKO DO NIEBIAŃSKIEJ KRAINY
POWIEDZ BOGU ŻE GO ZA TO WIELBIMY

ON DUCHA W PODARTE ŻAGLE TCHNĄŁ
W DNIACH NIEDOLI POD OPIEKĘ WZIĄŁ
SWĄ OJCZYZNĘ JAK ŁUPINKĘ KRUCHĄ
NA SZEROKIE WODY PCHNĄŁ

DOSTRZEGAJĄC W NAS WOLNOŚCI GŁÓD
MOCĄ BOGA OJCA SPRAWIŁ CUD
SUCHĄ STOPĄ PRZEZ "CZERWONE MORZE"
PRZEPROWADZIŁ POLSKI LUD

LEĆ MUZYCZKO...

TULĄC W SWYCH RAMIONACH ŻYCIA DAR
MOWĄ ROZTACZAJĄC PRAWDY CZAR
DOŁ SIE POZNAĆ JAKO ŚWARNY BACA
STRZEGĄC STADA POŚRÓD HAL

LEĆ MUZYCZKO...

DNI ZNIKAJĄ TAK JAK BIAŁY DYM
CO PRZED LATY UNIÓSŁ SIĘ NAD RZYM
CHOCIAŻ RZEKA CZASU MKNIE DO PRZODU
WCIĄŻ JEST Z NAMI A MY Z NIM

LEĆ MUZYCZKO...
PostWysłany:Wto 16:39, 16 Mar 2010
graphic
Zobacz profil autora Top of page
graphic

graphic
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
graphic
Forum www.agrafka10.fora.pl Strona Główna » Kto pyta, nie błądzi!
graphic
   
graphic

graphic graphic
Wyświetl posty z ostatnich:   
Skocz do:  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat


Strona 1 z 1
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
graphic graphic


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
KDM2 template v1.0.1 © jasidog.com
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Obecny czas to Pią 7:10, 26 Kwi 2024. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Regulamin